sobota, 1 czerwca 2013
fiction
you want me; missing you, angels
Tysiące zardzewiałych kilometrów rozdzierają nasze dłonie na pół. Ciężki powiew nadgorliwej tęsknoty opuszcza mętne powieki, a Ty tak pięknie żałujesz po cichu; znów obudziłeś mnie w samotności.
Tysiące łez rozdrażnionych uderzają łagodnie o nasze wciąż spragnione usta, zatracone w wieczornej czerwonej szmince; a ja tak pięknie żałuję po cichu. Znów obudziłam Cie z samotności.
Tysiące rozpalonych nocą spojrzeń roztapiają roztargnione pragnienie, krusząc niezdecydowanie na kilka niepotrzebnych drobnych części, a Ty tak pięknie żałujesz we mnie; chcąc obudzić się w samotności..
Jestem oficjalnie zakochana w dzisiejszym popołudniu. Nie licząc ogólnego nieogarnięcia, to trochę szarości wpływa na mnie dziś wyjątkowo dobrze. Lubię ten stan, lubię The xx w takie dni, lubię rozmyślać, zapisywać, odczuwać, zapisywać, odczuwać znów.
Odliczam dni powolutku, co za szczęście, że to już niedługo. To zaledwie miesiąc..
(idę do pracy, jupi :D)
..a ja tak pięknie żałuję po cichu, kiedy budzisz mnie samotnością.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jesteś zakochana i namiętna, co wbrew pozorom nie zawsze idzie w parze :D
OdpowiedzUsuńzapisuj, bo uwielbiam cię czytać ;)
OdpowiedzUsuńTo rozłąka jest chwilowa czy Twoja druga połowa tak daleko mieszka? :)
OdpowiedzUsuń